Człowiek kłamie i oszukuje od wieków. Nie ma na świecie ani jednej nieskazitelnie uczciwej osoby, która by nigdy nie skłamała. Okłamujemy się nawzajem od dziecka, kłamiemy rodziców, dzieci, małżonka, pracowników, pracodawców na rozmowach, nauczycieli, kolegów i przyjaciół. Nawet obcych ludzi. Czy kłamstwo mamy zapisane w genach? Czy ludzkość jest skazana na koloryzowanie i naginanie faktów dla własnych potrzeb?
Kłamstwo
Zwykle kłamiemy wówczas, gdy chcemy osiągnąć jakiś zysk lub by bronić się przed atakiem. Wiele osób wpisuje w swoje CV zmyślone miejsca pracy lub umiejętności np.: językowe. A wszystko po to, by zwiększyć swoje szanse na pracę i zyskać w oczach pracodawcy. Niekiedy długoletni bezrobotni kłamią na temat swojego doświadczenia, by jak najszybciej znaleźć pracę.
Kłamstwo bywa oznaką desperacji. Oczywiście jak w wielu takich sytuacjach oszustwo wyjdzie na jaw prędzej czy później. Dzieci okłamują swoich rodziców, gdy chcą ukryć jakąś niewygodną prawdę lub zataić pewną zakazaną czynność, by nie dostać kary. Podobnie dzieje się z uczniami, którzy okłamują swoich nauczycieli. Prawda jest jednak taka, że kłamstwo mamy we krwi i uczymy się go od dziecka. Głównie przez obserwację dorosłych. Rodzice, dziadkowie, reszta rodziny kłamią na oczach dzieci w rozmowach z dorosłymi lub stosują oszustwo wobec własnych pociech, np.: gdy rodzic obiecuje kupić zabawkę dziecku i tej obietnicy nie dotrzymuje. W oczach dziecka rodzic jest oszustem, dziecko traci zaufanie i z czasem zaczyna go samo naśladować. Zwłaszcza w stosunku do młodszego rodzeństwa, gdy chce je ukarać lub zrobić na złość.
Budowanie własnej atrakcyjności
Okłamujemy nieraz samych siebie! Wmawiamy sobie posiadanie cech, do których nam daleko tylko po to, by dać nadzieję własnej podświadomości. Oszukujemy własne sumienie zagłuszając je na liczne sposoby. Okłamujemy przyjaciół nawet, jeśli okoliczności tego od nas nie wymagają. Nazywamy to koloryzowaniem lub przejaskrawianiem faktów. Opowiadając o sobie i swoim życiu dodajemy liczne wątki, które w trakcie opowieści tworzymy we własnej wyobraźni kierując się intuicją i chęcią zaimponowania słuchaczowi. W ten sposób dowartościujemy samych siebie, przyklaskujemy sobie i wmawiamy podświadomości, że jesteśmy dużo więcej warci. Takie „niewinne” kłamstewka mogą być nieraz pomocne w walce ze swoimi problemami.
Niemal każdy człowiek jest zakompleksiony, ma poczucie własnej niższości. Wydaje nam się, że inni mają lepiej życiu. Są ładniejsi, zdrowsi, mają lepszą pracę, więcej pieniędzy, żyją na lepszym poziomie itd. Człowiek potrafi zrobić wiele, wymyślić niesłychaną historię tylko po to, by zaimponować innym i udowodnić, że też jest czegoś wart. Budowanie jednak własnej wartości i pewności siebie na licznych kłamstwach nie przyniesie oczekiwanych skutków. Zawsze istnieje ryzyko, że kłamstwa te mogą wyjść na jaw, a my zamiast spodziewanej aprobaty i szacunku ze strony otoczenia nabawimy się tylko wstydu.
Na następnej stronie dalszy ciąg artykułu „Dlaczego ludzie kłamią”: