Każdy z nas spotkał się choć raz w życiu ze słowami: „Musisz walczyć”. Rodzice, rodzina, nauczyciele, rówieśnicy, koleżanki i koledzy, przełożeni w pracy – słowem wszyscy na każdym etapie naszego życia pobudzają nas do nieustannej pracy nad sobą i swoim życiem. Żyjemy w świecie, w którym jesteśmy skazani na nieustanne udowadnianie sobie i innym ludziom, że jesteśmy warci więcej, że potrafimy więcej, że możemy więcej.
Słowa „więcej”, „lepiej”, „szybciej” stały się nadmiernie wykorzystywane. Ambicja i rywalizacja to dobre cechy określające świetnego pracownika, pilnego i zdolnego ucznia, ale czy na pewno cechują one szczęśliwego człowieka? Czy nieustanna praca nad sobą, podnoszenie sobie poprzeczki coraz wyżej i wyżej, ostra nieraz nieuczciwa rywalizacja ze współpracownikami o sukces jest naprawdę dla nas przydatna i sprawia, że stajemy się w oczach innych lepszymi i bardziej wartościowymi?
Ambicji uczymy się od dziecka
Od dziecka uczono nas, że nie możemy się poddawać, musimy walczyć o swoje, zabiegać, nie wolno płakać bez potrzeby, łzy są oznaką słabości i wrażliwości, której powinniśmy się raczej wstydzić, zwłaszcza chłopcy. Człowiek podatny, o delikatnym usposobieniu, romantycznej naturze, wrażliwym sercu, nie nastawiony na sukces nigdy niczego w życiu nie osiągnie, stanie się popychadłem, osobą nie potrafiącą sobie poradzić w życiu.
Patrząc na współczesne realia otaczającej nas rzeczywistości trudno się nie zgodzić z tymi argumentami. Dzisiejszy świat nastawiony na konsumpcję, na wyścig, rywalizację, sukces i materializm jest zupełnie oderwany od tych osób, które nie odczuwają „parcia” z zewnątrz. Świat, w którym żyjemy zaczyna przypominać coraz bardziej „miejską dżunglę”, co budzi pewną ironię, zwróciwszy uwagę na fakt, że mówimy o sobie, iż jesteśmy bardziej ucywilizowani aniżeli nasi przodkowie. Pod wieloma względami owszem, jest to prawdą. Ale czy do końca?
Choroby cywilizacyjne zaczynają dopadać coraz więcej ludzi, ciągły pośpiech, stres, problemy ze zdrowiem, bezsenność, przemęczenie, pracoholizm, a także popadanie w uzależnienia jak alkohol, brak umiejętności funkcjonowania bez sprzętów elektronicznych, coraz więcej ludzi nie potrafi wyjść z domu choćby do sklepu bez telefonu komórkowego w kieszeni lub torebce, nie potrafimy żyć bez komputera, coraz więcej ludzi, co budzi największe zdziwienie nie potrafi nawet odpoczywać, wyciszyć się, spokojnie pomyśleć. Nawet wyjeżdżając na wakacje robimy wszystko w stresie i pośpiechu, nie potrafimy funkcjonować bez Internetu, ciągle musimy śledzić najświeższe informacje, musimy wiedzieć więcej od innych, być na bieżąco ze wszystkim. Zapisujemy się na szkolenia, dokształcamy się, uczymy się coraz więcej. Napełniamy nasze umysły nieraz niepotrzebną, idiotyczną wiedzą, która nie daje nam nic prócz poczucia wyższości nad innymi.
Na następnej stronie ciąg dalszy artykułu!