Każdy człowiek przynajmniej raz w życiu płakał. Ze smutku, z rozpaczy, a nawet z radości i szczęścia. Płaczemy, bo cierpimy, płaczemy, bo się czymś cieszymy, płaczemy również dlatego, że coś nas wzrusza i mocno pobudza emocjonalnie. Łzy spływające po policzkach to symbol silnych doznań emocjonalnych. Ale nie tylko.
Funkcje łez
Łzy produkowane przez nasze oczy pojawiają się tak naprawdę codziennie. Gałki oczne poprzez nieustanny ruch zmuszone są do ciągłego nawilżania i oczyszczania oka. Stąd produkcja łez. Łzy pojawiają się również w sytuacji, gdy nasze oczy pieką od zbyt długiego patrzenia w monitor komputera, gdy do naszego oka dostanie się drobinka kurzu, gdy coś na ukłuje lub gdy zaczniemy zbyt mocno trzeć oczy.
Łzy spełniają podstawową funkcję, jaką jest oczyszczenie oka z zanieczyszczeń i zabrudzeń, ochrona oka przed czynnikami z zewnątrz, przed urazami mechanicznymi i nawilżenie gałki ocznej zapobiegające otarciom. Szkliste i błyszczące oczy są oznaką zdrowia i prawidłowo funkcjonującego zmysłu wzroku. Zdarzają się jednak sytuacje, gdy tych łez przybywa więcej. Są to sytuacje związane z ludzkimi emocjami.
Czasem płacz i pojawiające się w kącikach oczu łzy to jedyny sposób na rozładowanie napięcia emocjonalnego po przebytym stresie. Płacz pojawia się często w skrajnych przypadkach. Zarówno, gdy stanie się coś dramatycznego w naszym życiu, gdy ktoś zrobi nam krzywdę lub poczujemy się czymś dotknięci i zranieni emocjonalnie lub w momencie ogromnego szczęścia, radości, gdy ktoś zrobi nam przyjemną niespodziankę, sprawi miły prezent.
Łzy pojawiają się również w momencie ogromnego wzruszenia np: w czasie narodzin dziecka, wizyty u dawno niewidzianej rodziny, oglądania wzruszającego filmu, słuchania pięknej muzyki, itd. Okoliczności te można mnożyć w nieskończoność. I warto wspomnieć, że w takich momentach pojawiające się w kącikach oczu kropelki nie są próbą oczyszczenia oka z zanieczyszczeń, ale symbolem ujścia emocji i rozładowania napięcia.
Łzy to niezastąpiony terapeuta. Często pojawia się powiedzenie, że ktoś musi „wypłakać się”, by mu ulżyło. I tak w rzeczywistości jest. Długi szloch, twarz zalana łzami, wykrzyczenie rozpaczy i bólu pomaga rozluźnić napięcie i rozstać się z kłopotliwą sytuacją. Oczywiście nie rozwiązuje jej całkowicie, ale niekiedy odświeża umysł, oczyszcza ze złych, destrukcyjnych myśli, wyostrza zdolność myślenia. Płacz jest niekiedy bardzo wyczerpujący, działa na naszą psychikę podobnie jak intensywne ćwiczenia fizyczne, które pozwalają „wyżyć się” i pozbyć zbędnego balastu emocjonalnego, który zatruwa nasz umysł. Często warto komuś pomóc poprzez samo wysłuchanie jego problemów i pozwolenie mu wypłakać się do końca.
Płacz mężczyzny
Łzy same w sobie są czymś naturalnym i ludzkim. Aczkolwiek płaczą również zwierzęta, takie przypadki również mają miejsce u wielu ssaków. W świecie ludzi jednak płacz traktowany jest nieraz jak temat tabu i coś niestosownego. Wychowanie dzieci stanowi idealny przykład. Płaczące dziewczynki są traktowane w sposób normalny i akceptowany, jednak płacz chłopców jest już mniej tolerowany. A tym bardziej dorosłych mężczyzn. Wielu z nich nauczonych, że płakać mogą tylko kobiety, nie są w stanie wydusić z siebie kropli łzy. Niekiedy płaczą, ale tylko w samotności. Łzy dla większości mężczyzn są czymś wstydliwym, oznaką słabości i niemożności radzenia sobie w sytuacjach stresowych.
Takie wychowanie ma nieraz dramatyczny wpływ na psychikę chłopca, a później dorosłego mężczyzny. Powoduje często duszenie w sobie emocji, skrywanie uczuć i niechęć do dzielenia się nimi z otoczeniem. Napięcie, które nie znajduje ujścia narasta i może przyczynić się do powstania stanów depresyjnych, zamknięcia w sobie, kompleksów, izolacji, nerwicy, a nawet agresji i niekontrolowanych zachowań. Mężczyźni bardziej niż kobiety powinni pamiętać, że płacz od czasu do czasu nie jest oznaką braku męskości, ale wrażliwości emocjonalnej i naturalnej potrzeby, której nie trzeba się wstydzić.